Forum Saga GothiC Strona Główna Saga GothiC
Forum o grze GOTHIC .Takie małe RPG.Można wstępowac do obozów i uczestniczyc w nich tak jak w grze.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nasze własne historie.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Saga GothiC Strona Główna -> Nasze prace
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cronos
Wyborowy wojownik
Wyborowy wojownik



Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stary Obóz

PostWysłany: Sob 8:46, 12 Kwi 2008    Temat postu: Nasze własne historie.

Tutaj dajcie jakieś wasze opowiadania, Legendy, Historie itd.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
odys
Administrator
Administrator



Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielec

PostWysłany: Sob 19:02, 12 Kwi 2008    Temat postu:

Nadzieja
Prolog

Pięć lat po wielkiej wojnie o Alsam pojawiła się nadzieja dla elfów oraz krasnoludów. Bowiem na kontynencie ludzi Reji z każdym dniem poszerzała się zaraza. Nieludzie zaczęli przygotowywać się do oblężenia zachodniej części kraju. Przygotowanie szły sprawnie, gdy nagle przybiegł zziajany krasnolud z zakrwawioną twarzą.
Krasnolud: Panie Pająki Leśne atakują!!
Yen: Ludzie do broni!! Łucznicy na stanowiska!!
Stwory zbliżały się z diabelską prędkością.
Yen: Łucznicy Salwa!! Prawa flanka ataak!!
Walka przebiegała sprawnie do momentu. Zaa drzew wyłonił się czarnoskóry elf.
Yen: Czego chcesz elfie?
Argus: Waszej krw…
Złoczyńca padł ze strzałą wbitą w serce. Z jego ciała wyszedł czarny duch. Wskazał on na jednego żołnierza i rzekł.
Duch: To tyy jesteś wybrańcem swego boga. To ty masz moc ognia. Ze mną się zmierzysz za pięć lat oraz cztery miesiące.
Czarny duch znikł. Pająki uciekły, a armia cieszyła się ze zwycięstwa. Tymczasem przywódca wziął wybrańca za rękę i wziął do swego namiotu.
Yen: Odysie od dziś będziesz objęty całkowitą ochroną, masz ćwiczyć twój dar od Rema u Eddy. Wysyłam cię do Ikarii, tam będziesz pobierał nauki.
Odys: Ale
Yen: Żadne ale, a teraz wypocznij jutro czeka cię długa podróż.
Odys poszedł spać do swojego domku.

Rozdział I

Po spokojnie spędzonej nocy, Odys wstał i poszedł na świeże powietrze. Gdy wyszedł zobaczył przerażający widok. Wszystkie namioty były spalone, chaty zniszczone. Tylko on przetrwał. Oto był prawdziwy przedsmak tego co nastąpi zgodznie z przepowiednią za pięć lat. Nagle zauważył dwóch orków biegnących w jego stroną.
O: O widzisz jeszcze jadno ścierwo. NA NIEGO !!!
WYbraniec uciekał na skraj urwiska. Gdy już dotarł zaa jego pleców wyłonił się wielki ptak. Bez zawachania Odys wskoczył na niego.
Od: Teraz mnie złapcie poczwary! Ha!
Chwilę póżniej ptak wzleciał tak wysoko że włosy wtbreańca zaczęły zamarzać. Wzlecieli oni jeszcze wyżej.Po kilku trudnych godzinach lotu lot obniżał sie (czyt. POdejście do lądowania ). Wkońcu stanęli oni na ziemi.Odys chwiejnym krokiem doszedł do ławexczki i usiadł na niej.Już powieki sklejały mu się do snu, gdy nagle ktoś podszedł.
O:Kim jesteś?
C:Spokojnie, jestem Celeborn i jestem władcą tej magicznej puszcy. A teraz widzę ze jesteś wygłodniały i zmęczony. Chodż ze mną. W czasie uczty porozmawiamy o twoim szkoleniu.
O: Chwilka skąd ty wiesz że jestem magiem.
C: W końcu to ja cię tutaj przysłaem poprzet tego orła. A teraz chodżmy.
Wybraniec oraz władca puszczy weszli po lianie do nadrzewnego domu. Chata od środka była bogato zdobiona. Roiło się tutaj wręcz od służby.
C: Chodż tutaj.
Weszli do małej sali w której nikogo nie było. Na stole który znajdował się obok okna były różne strawy.
C: Częstuj się.
O: Dzięki.
Rzucił się on na jedzenie nie zważając że lekceważy króla. Po posiłku. obaj usiedli przy fajkach wodnych i zaczęli rozmawiać.
C: Tak wogóle to powinienneś się ukrywać, wszędzie poza tym miejscem. Od dziś też zostajesz uczniem magii. Jutro zapoznasz się ze swoim nauczycielem.
O: A gdzie ja będę mieszkał.
C : O to się nie martw, będziesz mieszkał w dawnym domie mistrza ognia.
O: Dzięki za wszystko, a teraz jakłbyś mógł to odprowadż mnie do tego domku.
C : Oczywiście. Za mną!
Odys i Celeborn poszl9i razem przez kwiatowy ogród królewski, a póżniej alejką bochaterów. Znależni się przed dużym domem.
C : jest twój. Dobranoc
O: Dobranoc i jeszcze raz dzięki za wszystko.

Oceniajcie, bo nie wiem czy kontynuować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cronos
Wyborowy wojownik
Wyborowy wojownik



Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stary Obóz

PostWysłany: Wto 16:21, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Fajna pracka, tylko mam dwa zastrzeżenia.
1. Robisz zbyt dużo dialogów.
2. Opisuj zdarzenia dokładnie, np że pada deszcz albo że niedaleko płynie rzeka i słuchać jej szum, albo śpiew ptaków no wiesz Very Happy .

Więc ocenka to będzie 6\10 narazie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roran
Czeladnik
Czeladnik



Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:18, 27 Kwi 2008    Temat postu:

<taka mała śmieszna historia>


Ide sobie przez polane a tam nagle z za kamienia wyskakuje dziki CESIO.
Szybko go zajechałem i styk.

(uchwyciłem tu jego pismo) CESIO nieobraź się to żarty.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Roran dnia Nie 19:36, 27 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cronos
Wyborowy wojownik
Wyborowy wojownik



Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stary Obóz

PostWysłany: Pią 9:07, 02 Maj 2008    Temat postu:

Alan Prolog

Narodziło się dziecko które miało wszystko odmienić, czy my tego z skądś nie znamy?
Tak takim człowiekiem też był bezimienny ale teraz jesteś kilka lat po śmierci bezimiennego.

A więc:

W małym miasteczku leśnym Reddock narodziło się dziecko. Matka dała mu na imię Alan.
Alan bardzo szybko rósł i szybko wszystko rozumiał. Gdy skończył 5 lat zaczął trenować walkę mieczem jednoręcznym. Alan był też lubiany przez rówieśników. Syna Laresa (kolegi bezimiennego) i córki Lee. To byli jego najlepsi przyjaciele.
Kiedyś wybrali się nad rzekę...


C.D.N


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
odys
Administrator
Administrator



Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielec

PostWysłany: Pią 9:54, 02 Maj 2008    Temat postu:

No może być. Wiem że prolog, ale nawet jak na prolog troche krótkie i mało jest opisane. Np. kim z zawodu bili jego rodzice. Nie oceniam bo prolog. Napisz więcej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cronos
Wyborowy wojownik
Wyborowy wojownik



Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stary Obóz

PostWysłany: Pią 10:06, 02 Maj 2008    Temat postu:

Alan: Rozdział 1 Kto rozpierniczył Reddock?

- To co idziemy? - Spytał alan.
- Popływać to ja zawsze. - powiedział syn laresa.
Dzieci poszły się kąpać, nagle pod rzekę przyszedł topielec.
- Zmywamy się. - Powiedziała Córka Lee.
Szybko zaczęli uciekać, ale przeżył tylko Alan.
Chłopca Laresa zjadł
Córkę Lee tak mocno podrapał że zabita na miejscu.
Alan poszedł do Reddock, ale zobaczył hordę orków, spalone budynki...
Topielec pobiegł w kierunku Reddock, orkowie go zabili.
Alan znalazł jakiś kij i zaczął trenować i mówić do siebie:
- Nawet nie widziałem kim byli moi rodzice, nie zdążyłem zapytać. - mówił i płakał.
Po treningu Alan zaczął biec w stronę Ardei ale tam zaatakowali piraci. Dziwne to było ponieważ piraci atakują na morzu ale teraz zaatakowali miasto. Alan gdy to zobaczył pobiegł tam, wyjął kij i rzucał w kapitana. Kapitana kompletnie nic nie bolało. Ale on rzucał, i rzucał.
A po wojnie kapitan wziął alana na statek i uwięził go w jego pokoju. Alan krzyczał, płakał, ale piraci tylko się śmiali.
Kapitan Statku mówi:
- Kierunek, Khorinis. Zostawimy tam tego dzieciaka a przy okazji odwiedzimy Grega.
- Panie możemy przebrać się za Szlachciców aby nas nie poznali.
- Dobra myśl. Daj więc wszystkim stroje.
Alan leżał i usłyszał że płynie do Khorinis. Próbował zasnąć ale była burza, padał deszcz i statek się kołysał. W ogóle ten dzień miał tragiczną pogodę.
W końcu jakoś zasnął. A następnego ranka....

C.D.N


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
odys
Administrator
Administrator



Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielec

PostWysłany: Pią 10:09, 02 Maj 2008    Temat postu:

No to daję 7/10 . Mogłeś dać przynajmniej imiona postacią. Pisz, pisz może coś fajnego wyjdzie.
P.S Ja też coś napiszę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cronos
Wyborowy wojownik
Wyborowy wojownik



Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stary Obóz

PostWysłany: Pią 10:14, 02 Maj 2008    Temat postu:

Tylko właśnie oto chodzi, te dzieciaki są bezimienne Very Happy .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norbi
Rycerz



Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 15:05, 02 Maj 2008    Temat postu:

Fajne teksty niezła przygoda daje 8+/10 czekam na 2 rozdział

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daron
Przybysz
Przybysz



Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pią 15:23, 20 Cze 2008    Temat postu:

Ja daje 9/10 fajne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cronos
Wyborowy wojownik
Wyborowy wojownik



Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stary Obóz

PostWysłany: Czw 9:45, 26 Cze 2008    Temat postu:

Alan: Rozdział 2 Nowe życie

... Alan obudził się i zobaczył nad sobą kapitana. Był bardzo zadowolony i był w stroju Obywatela.
- No wstawaj dzieciaku. - powiedział Kapitan.
- Masz tu strój obywatela żeby od razu cię nie zabili. - dodał.
- Jeszcze zobaczymy. - powiedział Alan.
Pirat natomiast zaczął się śmiać. A chłopiec wybiegł z pokoju.
- Brac go! - Krzyknął Kapitan
Piraci gonili chłopca po całym statku. Alan był naprawdę zwinny. Potem wskoczył do wody. A nagle przepływał Paladyn na łodzi i go wziął.
- Dziękuje ci. - powiedział Alan.
- Drobiazg. Kim byli ci ludzie?
- To Piraci, Słyszałem że przebrali się za obywatelów.
- Muszę ostrzec Lorda Marcosa.
Popłynęli do brzegu, i pobiegli czym prędzej do ratusza. Dziecka na początku nie chcieli wpuścić ale Paladyn wytłumaczył sprawę i pognali dalej. Alan poczekał przy ratuszu. A Paladyn wytłumaczył Sprawę Lordowi Marcosowi.
Wyszedł z Ratusza i zaczepił go Alan.
- I co dalej?
- Będziesz mieszkał z Janem. Synem słynnnego kowala Harada.
- Aha. A ty jak masz na imię?
- Mam na imię John.
- A ja Alan.
- Dobra to odprowadzę cię do Jana...


C.D.N


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norbi
Rycerz



Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 22:26, 05 Lip 2008    Temat postu:

Nieałe diolagi ok przygoda niezła 9/10.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Saga GothiC Strona Główna -> Nasze prace Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin